U nas jak zwykle, nudno być nie może. Coś się ciągle dzieje. Misiek chodzi na konsultacje psychologiczne, ponieważ wszyscy zastanawiają się, czy nie lepiej by mu było w szkole, w której dzieci uczą się wolniej. Nie nadąża trochę za swoimi rówieśnikami, a w takiej szkole mógłby chyba podgonić. Nic dziwnego, że nie nadąża, bez przerwy wyjazdy, konsultacje, badania, pobyty w szpitalu, a do tego napady padaczkowe wcale nie pomagają przy nauce...
Rodzice w zeszłym tygodniu obchodzili 13 rocznicę ślubu, życzymy im, razem z moimi braćmi wszystkiego najwspanialszego i trochę mniej kłopotów z nami ;P
W ramach prezentu rocznicowego, Kamil się przewrócił na skoszonej trawie i zatarł oczy mleczkiem z mniszka lekarskiego. Pogotowie, krople, płukanie oczu i kontrole...
Do tego Michał ciągle chodzi na rehabilitacje, od tego nie może być wakacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz